18.10.11

Simply. Stella

Dziś chcę wam przedstawić znaną, choć jakiś czas temu nieco zapomnianą już ikonę modelingu, jedną z moich ulubionych modelek (a jest nią tylko mała elita) - Stellę Tannant. Zapraszam o lektury!






fot. google/tumblr

Co jest przyczyną sukcesu Stelli? Arystokratyczne pochodzenie? Charakter? Niespotykana uroda? A może wszystkie te czynniki? W każdym bądź razie nie jest ona jedną z klonów dzisiejszych top modelek. W rzeczywistości nie planowała kariery, została zauważona przypadkowo jak większość modelek. W tym czasie studiowała sztukę, dokładniej rzeźbiarstwo na Winchester School of Arts na południu Anglii. Historia mówi, że młodą wówczas Stellę wysławiła amerykańska dziennikarka "Vogue'a" Plum Sykes. W szybkim czasie brała udział w coraz to bardziej prestiżowych sesjach pozując przed obiektywami największych wirtuozów fotografii mody. Podczas swojej kariery pozowała dla takich magazynów jak "Vogue", "Numero" czy "Harper's Bazaar", chodziła po wybiegach Chanel, Diora, Jeana Paula Gaultiera, Burberry i wielu innych. Została nawet dwa razy wybrana na twarz Chanel i do dziś pozostała ulubienicą Karla Lagerfelda, który chętnie zatrudnia ją do kampanii z młodszymi o połowę koleżankami po fachu. Zakończenie kariery modelki ogłosiła stosunkowo wcześnie, bo w 1998 roku czyli po 5 latach zawodu. Wzięła ślub, urodziła trzecie dziecko i... powróciła na wybiegi nie dając o sobie zapomnieć. Zachwyca do dziś nienaganną figurą (mimo czwórki dzieci i 41 lat!), idealną cerą oraz niepodważalną pozycją w świecie mody. Jedynie w tym roku zaliczyła aż 7 kampanii znanych domów mody, m.in. Celine, Chanel czy Etro, pojawiła się na wybiegach podczas tygodni mody i utrzymuje 9. miejsce w rankingu Top Ikon na wpływowej stronie models.com. Czy trzeba chcieć czegoś więcej?

1 komentarz: